Kolumny grają u mnie z zestawem jak poniżej. Poszukiwałem brzmienia bezpośredniego ale bez agresji, która mogła by wyciągać na wierzch wady gorzej nagranych płyt. Lubię jak kolumny są nieco rozjaśnione, przynajmniej słychać wszystko bez problemu, a to akurat dla mnie zaleta. Rozjaśnienie niesłusznie kojarzy się większości z ostrością, a to dwie różne rzeczy. Jasność w wykonaniu Klipscha, przynajmniej w tym modelu, jest niezwykle kulturalna, zapewnia dobrą rozdzielczość dźwięku. Fenomenem tych kolumn jest jednak coś innego.... to ENERGIA! Niewiarygodna wręcz (pewnie po części za sprawą wysokiej skuteczności). Nieważne czy słuchasz jazzu, rocka, metalu czy bluesa. Te kolumny odnajdą się w każdym repertuarze i zgotują Ci iście koncertowy spektakl. Łatwo się przekonać do takiej bezpośredniej prezencji i uznać, że tak właśnie ma być, że to co podaje klipsch jest naturalne bo przecież siedząc przed kapelą czujesz power z jakim grają więc poczucie takiego czegoś w pokoju to coś czego wielu szuka ale niewielu znajduje zwalając winę na kolumny, na kable...na prąd (!), a bo to z CD, a nie z winylu i odwrotnie, a może FLAC? Słuchając natomiast AMJ z płyty "Szeptem" myślałem przed wciśnięciem play w odtwarzaczu, że dźwięk będzie chłodny i steryjny, a otoczył mnie ciepłem (nie mylić ze zmuleniem!) i swoistą kameralnością.... urzekające!
Żeby nie było, porównywałem te kolumny z takimi graczami jak: Focal 716 i 726, Dynaudio BM5, Monitor Audio bronze 5, Heco Aleva 602, Monitor Audio Bronze 2 i na koniec z .... Audio Vector QR3!
Jedynie te ostatnie miały jakikolwiek start do małego Klipscha! Reszta poległa z kretesem w zakresie dynamiki, rozmiaru sceny, wglądu w nagranie, różnorodności barw dźwięku no i oczywiście dynamiki. Co zaskakuje, czytając dowolną prasę hi-fi dowiemy się, że wymienione modele są to cuda na kolcach! Za takie cuda to ja dziękuję, wolę fakty. Audio Vectory nie serwowały tak mocnego basu jak Klipsch jednak, można rzec, był on nieco bardziej różnorodny. Dało się to wychwycić w niektórych nagraniach ale w domowych warunkach myślę, że różnice będą pomijalne, a biorąc pod uwagę 3x wyższą cenę.... cóż, niech każdy się zastanowi czy zależy mu na dźwięku czy na znaczku. Lepiej za te 5 tys. różnicy kupić np wzmak, cd albo wczasy :-) A i jeszcze jedna ważna sprawa - łatwość napędzenia tych kolumn sprawia, że nieważne czy słuchasz cicho czy na granicy bólu - usłyszysz wszystko i to bez problemu, a bas na pewno nie zniknie.
Mocna rekomendacja zwłaszcza, że w internecie za wiele informacji o tym modelu nie ma ale na pewno warto wciągnąć go na listę obowiązkowych zestawów do odsłuchu.